Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Donald Trump nazywa Jerome’a Powella „głupcem” – broni się szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej

Donald Trump nazywa Jerome’a Powella „głupcem” – broni się szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej
Jerome Powell stanowczo odrzucił oskarżenia o prowadzenie antytrumpowskiej polityki pieniężnej przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów.

Ataki stają się coraz bardziej zaciekłe. Kilka miesięcy temu Donald Trump po prostu skrytykował prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a ​​Powella za to, że zawsze jest „za późno” ze swoją polityką pieniężną. Dodał, że powinien w końcu obniżyć stopy procentowe.

NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.

Proszę zmienić ustawienia.

Ale Fed utrzymał ostrożny kurs, a gniew Trumpa wzrósł. W zeszły piątek nazwał Powella „kompletnym idiotą”, „oczywistym hejterem Trumpa” i „głupcem” na swojej platformie informacyjnej Truth Social, pozostawiając otwartą kwestię, czy może jeszcze odsunąć prezesa Fed przed końcem jego kadencji w maju 2026 r.

Powodem wybuchu gniewu Trumpa była ostatnia decyzja w sprawie polityki pieniężnej z ubiegłej środy: kierownictwo Rezerwy Federalnej po raz kolejny opowiedziało się za utrzymaniem głównej stopy procentowej na poziomie 4,25–4,5 procent.

W swoim długim przesłaniu Trump wzywa do znacznie niższej kluczowej stopy procentowej wynoszącej od 1 do 2 procent. Taka strategia niskich stóp procentowych pobudziłaby gospodarkę i sprawiłaby, że prezydent wyglądałby lepiej. Trump wspomniał również o innym powodzie, dla którego chce niskich stóp procentowych: Powell mógłby zaoszczędzić Stanom Zjednoczonym do biliona dolarów rocznie.

Wysokie zadłużenie państwa w połączeniu z obecnym poziomem stóp procentowych oznacza, że ​​Stany Zjednoczone najprawdopodobniej będą musiały wydać po raz pierwszy w 2025 r. ponad bilion dolarów na odsetki od długu; obsługa długu będzie zatem kosztować więcej niż całe amerykańskie siły zbrojne.

Te wydatki poważnie ograniczają polityczne możliwości manewru Trumpa. Senat USA debatuje obecnie nad ustawą budżetową, oficjalnie zwaną „One Big Beautiful Bill Act”. Trump zamierza podpisać tę ustawę do święta narodowego 4 lipca, spełniając tym samym wiele innych obietnic wyborczych, w szczególności serię obniżek podatków. Jednak niektórzy republikańscy ustawodawcy, których Trump prawdopodobnie potrzebuje, aby uzyskać większość, odrzucają ustawę w obecnej formie, ponieważ znacznie zwiększyłaby ona deficyt budżetu federalnego.

Trudny mecz wyjazdowy

Nic więc dziwnego, że Trump znów nasila swoją kampanię przeciwko prezesowi Rezerwy Federalnej. Jego powiernicy, tacy jak Sekretarz Handlu Howard Lutnick, również dołączają do chóru i krytykują Powella.

Z boku Kevin Warsh również regularnie krytykuje bank centralny, argumentując, że Fed jest winny tylko sobie za narastające ataki i że musi stać się bardziej stanowczy. Warsh od dawna jest uważany za możliwego następcę Powella. Jeśli jednak chce objąć to stanowisko, musi uważać, aby nie urazić swoich przyszłych kolegów. Przewodniczący Fed nie ustala polityki pieniężnej sam, ale wspólnie z innymi gubernatorami i szefami regionalnych oddziałów Fed.

Jednak presja polityczna na Powella rośnie. W ten wtorek musiał udać się do Senatu na swoje półroczne spotkanie z zdominowaną przez Republikanów Komisją Finansów Izby Reprezentantów. Trump wezwał wczoraj wieczorem swoich prawodawców w Truth Social, aby „naprawdę rozwalili tego bardzo głupiego, upartego osobnika”.

Ton wypowiedzi Republikanów (i niektórych Demokratów) wahał się od krytycznego do agresywnego, ale ustawodawcy zdołali uniknąć obelg w stylu Trumpa. Powell, który brał udział w licznych przesłuchaniach komisji podczas pełnienia funkcji przewodniczącego Fed, fachowo odpowiedział, gdy pytania Republikanów sugerowały, że Fed wykazuje stronniczość polityczną. Na przykład dlatego, że zwracał uwagę na inflacyjny wpływ taryf Trumpa, podczas gdy kilka lat temu nie skomentował głównego programu wydatków Bidena.

Albo gdy lewicowa Demokratka Rashida Tlaib oskarżyła go o spowodowanie wyższych cen domów swoją polityką wysokich stóp procentowych i tym samym zaostrzenie niedoboru mieszkań w kraju. Powell spokojnie, ale stanowczo wyjaśnił, że w dłuższej perspektywie niedobór mieszkań w USA był przede wszystkim odpowiedzialny za rosnące koszty, a nie polityka pieniężna.

Powell wie, że ma przewagę nad Trumpem dzięki rynkom finansowym: ostatnim razem, gdy prezydent groził wcześniejszym usunięciem prezesa Fed, popyt na obligacje skarbowe USA spadł, co spowodowało jeszcze wyższe stopy procentowe dla rządu. Innymi słowy, Trump jeszcze bardziej ograniczył swoją elastyczność w kształtowaniu budżetu swoimi groźbami. Nie powinien popełniać tego błędu ponownie.

Nieporozumienia na szczycie Fed

Tymczasem największym wyzwaniem dla ostrożnej polityki Powella nie jest Biały Dom, ale Fed. Gubernatorzy Michelle Bowman i Christopher Waller wskazali w ostatnich wystąpieniach publicznych, że mogą być gotowi na rychłą obniżkę stóp procentowych. Waller powiedział, że może zagłosować za obniżką już na lipcowym spotkaniu, ponieważ obawia się, że rynek pracy stanie się zbyt słaby. Bowman i Waller oparli swoją ocenę na fakcie, że inflacja w maju była niższa od oczekiwań.

We wtorek Powell dyplomatycznie odpowiedział na stanowisko Wallera, mówiąc, że jest to jedna z możliwych ścieżek dla gospodarki, ale że istnieją inne możliwe ścieżki. On sam ostrzegał przed przedwczesnymi obniżkami stóp procentowych.

Nieporozumienie wśród gubernatorów Fed jest nie tylko nie na miejscu, biorąc pod uwagę agresywną kampanię Trumpa przeciwko bankowi centralnemu. Coraz więcej jest też oznak, że inflacja wkrótce stanie się bardziej zauważalna z powodu polityki taryfowej Trumpa — miesiące po tym, jak prezydent ogłosił najwyższe taryfy i już je podniósł.

Opóźniony efekt wynika z faktu, że niektóre importowane towary potrzebują kilku miesięcy, aby dotrzeć z fabryki w Chinach lub Meksyku i faktycznie trafić na półki amerykańskiego supermarketu. Powell powiedział, powołując się na dyskusje z detalistami, że wielu z nich obecnie sprzedaje towary, które kupili w lutym.

Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że bank centralny obniży stopy procentowe w trakcie kolejnego gwałtownego wzrostu inflacji. Niesie to ze sobą ryzyko, że ceny nie wzrosną tylko raz, jak przewidują niektórzy ekonomiści w wyniku taryf Trumpa, ale że nastąpi pełnowymiarowa spirala inflacyjna.

nzz.ch

nzz.ch

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow